Lubię pupy. Czyli dlaczego ciepłe dni dają wiele radości?

Każdy zdrowy facet lubi damskie pupy. Każdy, a jeśli mówi, że jest inaczej, to kłamie. Ja je uwielbiam i z rozkoszą (lecz nienachalnie) się im przyglądam. Zwłaszcza wtedy, gdy kobieta prezentująca swoje walory podąża drogą przede mną. A przy obecnej pogodzie okazji do tego jest pod dostatkiem.

Ciekaw jestem z jaką reakcją wśród kobiet spotkać może się taka deklaracja. Tak, lubię oglądać Twój tyłek i cieszę się, gdy nosisz legginsy czy jeansowe shorty. Za to wdzięczny jestem ciepłym dniom. I w tym miejscu chcę też podziękować tym, którzy wynaleźli te właśnie części garderoby.

Pamiętam jak za gówniarza chodziło się latem do centrum miasta obserwować dziewczyny krążące po ulicach. Teraz sytuacji takich już nie prowokuję, to jasne, ale chcąc nie chcąc spotykam kobiety na ulicach i mocno się z tego cieszę, bo poprawiają mi one humor 🙂

Nie widzę powodów, dla których facet miałby się wstydzić tego, że spogląda na pupę kobiety, która idzie tuż przed nim.

Nie widzę też powodów, dla których kobieta ta miałaby być tym zniesmaczona. W końcu jeśli nie chce, aby ktoś obserwował jej tyłek, to po co go pokazuje?

Nie mówię tu rzecz jasna o chamskich spojrzeniach, gwizdaniu, uwagach, poklepywaniu czy trąbieniu na którąkolwiek z Pań.

Bo to jest już natarczywość pojawiająca się u potencjalnych gwałcicieli i idiotów.

Mówię o subtelnym spojrzeniu na kobiece piękno i o cieszeniu się nim.

Dziękuję więc Wam drogie Panie za Wasze piękne pupy. Bo wszystkie są piękne. Nie obraźcie się, gdy na nie spojrzę 😀 Odbierajcie to jako komplement.

Róbcie podobnie, gdy za kilka lat tak samo robił będzie mój synek 😀

Top content